Muzeum Motoryzacji w Turynie
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Turyn to miasto od lat związane z motoryzacją. Właśnie z tego powodu miasto zdecydowało się zainwestować w olbrzymie muzeum w całości poświęcone automobilizmowi. Nazwa nie pozostawia złudzeń co do zawartości: Museo Nazionale dell’Automobile.
Muzeum motoryzacji w Turynie jest zupełnie inne niż te, które skupiają się na danej marce. Turyn opowiada historię mechanicznej mobilności od samych jej początków, sięgając do konceptów i wyobrażeń na temat samojezdnych powozów. Obrazowe instalacje pokazują jak ludzie początkowo planowali po prostu zastąpić konia innym napędem. Na starcie muzealnej drogi możemy obserwować parowe pojazdy autorstwa Nicolasa-Josepha Cugnot i Virginio Bordino. Te iteracyjne próby dopiero z czasem przekształciły się w coś co zaczęło przypominać znane nam samochody.
La Jamais Contente
Od samego początku ludzie byli zafascynowani coraz wyższymi prędkościami, jakie oferowały samojezdne maszyny. Pierwszym pojazdem, który pokonał barierę 100 km/h był La Jamais Contente, który powstał w 1898 roku, a rekord pobił w 1899.
Fiat 8HP
Potrzeba prędkości uzupełniona o potrzebę rywalizacji przerodziła się w wyścigi. Pierwszy wyścig Giro d’Italia automobilistico zrealizowano w 1901 roku. Samochody walczyły na dystansie 1634 km, a zwycięzcą został Fiat 8HP z załogą Giovanni Angelli i Felice Nazzaro.
Isotta Fraschini 8A
Przechodzimy do sekcji samochodów luksusowych, którymi poruszali się władcy i gwiazdy estrady. Mamy tu m.in. Isotta Fraschini 8A. Samochód był m.in. prezentem dla nowo wybranego prezydenta Salwadoru, Arturo Arajo od króla Sardyniii (a potem Królestwa Włoch), Wiktora Emanuela II.
Cisitalia 202
W dziale „Włoska rewolucja” możemy obejrzeć Cisitalia 202. Tym samochodem Włosi chcieli wkroczyć w nową erą projektując zupełnie nowy, smukły kształt. Za design odpowiadał Battista „Pinin” Farina, a jego ambicją było stworzenie dzieła, które znajdzie się w MoMa (Museum of Modern Art) w Nowym Jorku. Marzenie spełniło się sześć lat po śmierci Batisty, w 1972 r. Cisitalia została pierwszym samochodem wystawionym w MoMa.
Fiat Turbina
Fiat Turbina to samochód zaprojektowany z myślą o prędkości. Projekt był tak dopracowany pod względem aerodynamiki, że przez 30 lat nikt nie stworzył samochodu z niższym oporem powietrza. Testy przeprowadzano w tunelu aerodynamicznym na politechnice w Turynie. Napęd samochodu również należał do wyjątkowych, bo wykorzystywał turbinę gazową. Podczas testów na lotnisku Fiat rozwinął prędkość 250 km/h. Niestety z powodu wielu trudności taki napęd nigdy nie wszedł do produkcji.
Citroën DS
Citroën DS ma specjalną ekspozycję w muzeum w Turynie. Podniesiona bryła otoczona jest lustrami tak, aby można było z każdej strony obejrzeć ten piękny pojazd. Włosi docenili zaawansowaną mechanikę Citroëna, lecz podkreślają, że stylistykę zaprojektował Włoch – Flaminio Bertoni. Bogini – piszą pod samochodem (déesse dosłownie po francusku).
Alfa Romeo Giulietta i Fiat 600 Multipla
W dziale poświęconemu podnoszeniu się z wojennej zawieruchy Włosi zestawiają dwa swoje dzieła – Alfa Romeo Giulietta i… Fiat 600 Mutlipla. Oba samochody, mimo, że pozornie zupełnie różne, reprezentowały nowe podejście – mniejsze bryły, nowe technologie i przystępne ceny.
BMW Isetta
Wśród włoskich i francuskich samochodów jest i miejsce dla jednego Niemieckiego. No prawie. Za projekt Isetta odpowiada włoska firma Iso, która wystawiła go na targach motoryzacyjnych w Genewie w roku 1954. BMW postanowiło odkupić licencję i włożyła tam silnik z motocykla. Samochód okazał się sporym sukcesem z liczbą sprzedanych egzemplarzy przekraczającą 160 tyś.
Jest też sekcja poświęcona Ameryce i to nie tylko pod kątem motoryzacji, ale też filmów, muzyki i szeroko pojętej wolności.
Ferrari 208 GTB
Kryzys paliwowy i nowe podejście do ekonomii wymusiły zmiany. Nowy podatek we Włoszech, związany z pojemnością silnika, odbił się Ferrari czkawką. Firma zaczęła poszukiwać sposobu na zmniejszenie pojemności przy zachowaniu wysokiej mocy. Rozwiązaniem okazała się sprężarka. Ferrari 208 GTB z dwulitrowym, doładowanym silnikiem rozwijało satysfakcjonujące, w 1982 roku, 220 koni mocy.
Ferrari 365 GT4 2+2 i Trabant
Wydawać by się mogło, że Ferrari 365 GT4 2+2 spogląda z pogardą na stojącego nieopodal Trabanta 601. W rzeczywistości to spojrzenie pełne zazdrości. Dlaczego? Bo Trabantowi się udało, a Ferrari nie. Ferrari 365 GT4 powstało z myślą o rynku amerykańskim, jednak nigdy się tam dobrze nie sprzedawało. W Europie natomiast nikomu się nie spodobało. Wysoka emisja spalin i nietypowy design stanowiły trudne do zaakceptowania przez klientów połączenie i to poimo znanego z Daytony silnika o pojemności 4.4 litra, rozwijającego 310 koni mocy. Z Trabantem było wprost przeciwnie. Ten wyposażony w dwusuwowy silnik z motocykla samochód był hitem na rynkach za żelazną kurtyną. Zawdzięczał to niskiej cenie i nadwoziu wykonanemu z wiecznego plastiku. Ferrari sprzedało zaledwie 2907 sztuk modelu 365 GT4 2+2, podczas gdy Trabant 601 produkował 160 tyś sztuk… rocznie.
Autorino
W Turynie było tak dużo firm związanych z motoryzacją, że miasto zyskało pseudonim „Autorino”. Na podłodze jednej z sal znajduje się wielka mapa pokazująca gęsto rozsianych producentów, mechaników czy blacharzy. W XX wieku blisko w Turynie powstało blisko 70 producentów samochodów!
Silniki, opony i inne części
W Museo Nazionale dell’Automobile w Turynie jest też część dla absolutnych moto-geeków. Znajduje się tam kilka silników, które można oglądać z różnych stron (pod spodem są lustra). Jest sekcja opon, która pokazuje jak na przestrzeni lat zmieniały się koła i ogumienie. Są też i multimedialne prezentacje o hamulcach, zawieszeniu itd.
Część sekcji jest interaktywna i można np. wsiąść do Chevroleta Corvette C1 Cabrio z 1957 roku (ale tu miękko!). Albo i do wagonika, którym podróż pokazuje kolejne etapy produkcji samochodów. Sekcja reklamowa z kolei pokazuje różne pomysły na promowanie samochodów, czasem dziwaczne, trzeba przyznać.
Sekcja wyścigowa i sportowa zdominowana jest przez samochody Alfa Romeo i Ferrari. Jest tu na przykład Alfa Romeo P2, są bolidy F1, pojazdy Bizzarrini. Nie mogło też zabraknąć ikony – Ferrari Testarossa.
Ciekawa sekcja znajduje się przy wyjściu z muzeum. Stoi tu kilka samochodów, które zostały zarekwirowane przez włoską policję skarbową osobom skazanym za oszustwa finansowe. Dzięki tym akcjom możemy np. oglądać Lamborhini Diablo SE 30, limitowane do 30 sztuk. Trzeba przyznać, że to pomysł znacznie lepszy niż niszczenie.
Czy warto zwiedzić muzeum motoryzacji w Turynie? Zdecydowanie tak. Jest to bardzo obszerna wystawa prezentująca rozwój motoryzacji od idei samochodu aż po czasy dzisiejsze. Prezentuje wyjątkowe samochody powstałe we Włoszech bądź dzięki Włochom na przestrzeni dziesięcioleci. Serdecznie polecamy Museo Nazionale dell’Automobile w Turynie.
11 września 2022 Tagi: alfa romeo, bmw f30, ferrari, fiat, muzeum, muzeum motoryzacji, turyn, włochy Wyprawa: Wybrzeże Liguryjskie i Lazurowe oraz Alpy