Piran
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Piran znajduje się na trasie: Kranj, Škofja Loka, Jezioro Bled, przełęcz Vršič i Piran
Piran wita nas ciepłymi promieniami zachodzącego słońca i drogą otoczoną drzewami. Znajdujemy miejsce naszego noclegu, meldujemy się i ruszamy do centrum z zamiarem zjedzenia kolacji. Prawdziwe zwiedzanie zacznie się nazajutrz.
Po pobudce w Piranie jemy śniadanie i zbieramy się, żeby ruszyć w miasto. 15 minut na piechotę i jesteśmy na starym mieście, które za dnia robi jeszcze większe wrażenie niż nocą.
Aby jeszcze bardziej nasycić się panoramą miasta czerwonych dachów na tle morza, wspinamy się na kościelną wieżę. Wieża przy kościele św. Jerzego, która znajduje się po wschodniej stronie miasta jest świetnym punktem widokowym.
Panoramę Piranu dobrze oddają słowa Andrzeja Stasiuka, który pisze o „geometrii dachówkowych płaszczyzn”, praktycznie braku wolnego miejsca, braku dzikości. To równe i poukładane miasto. Choć momentami wychodzi na wierzch charakter pobliskich Włoch.
Morze widoczne z wieży jest przejrzyste przy brzegu, a im dalej od niego, tym kolor wody staje się turkusowy, a następnie niebieski.
Schodzimy z wieży i wąskimi uliczkami idziemy w stronę morza.
31 sierpnia 2017 Tagi: bmw, morze, piran, słowenia Wyprawa: Wino włoskie czy słoweńskie