San Remo (Liguria)
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Drugi dzień zwiedzania San Remo (wł. Sanremo) spędzamy bliżej morza. Schodzimy do starego portu, gdzie najpierw siadamy w jednej z knajp, żeby obejrzeć wyścig F1. Trzeba, przyznać, że za dnia San Remo zdaje się być znacznie czystsze niż nam się wydawało podczas wczorajszego spaceru.
Kasyno Sanremo prezentuje się całkiem okazale, wręcz zachwyca swoją fasadą. Jednak naszą uwagę przykuwa budynek stojący w cieniu kasyna.
Villa Angerer to przepiękna budowla w stylu art déco, która została powstała przez przebudowę poprzedniej willi. Prace zlecił Leopolda Angerer, prawnik z Insbrucka, który przeznaczył budynek na swoją zimową rezydencję. Niestety na ten moment willi nie można zwiedzać, a szkoda.
Nasze kolejne kroki kierujemy w stronę prawosławnej cerkwi. Budowa świątyni została zainicjowana przez carycę Marię Aleksandrowną, która w 1864 roku przebywała w San Remo ze względów zdrowotnych. Cerkiew powstała jednak dopiero w 1913 roku i prawie 10 lat czekała na poświęcenie oraz pierwsze nabożeństwa.
Sanremo to też plaże. Niestety cierpią one na typowo dla Włoch problem – w większości przynależą do hoteli albo są płatne. Publiczne fragmenty są niewielkie i z reguły mocno oblegane. Na szczęście w niedzielny, wrześniowy wieczór znajdujemy fragment na którym możemy chwilę odpocząć.
Na drugi dzień wybieramy się jeszcze do ogrodów Nobla. Alfred Nobel ostatnie lata swojego życia spędził właśnie w San Remo, gdzie miał swoją willę. Ponoć można ją zwiedzać, jednak dziś willa jest zamknięta. Na szczęście możemy podziwiać okazałe ogrody znajdujące się obok willi.