Winnica Umathum (Burgenlandia)
Winnica Umathum to nasze najlepsze winne odkrycie podczas austriackiej wyprawy. Wspomniane wino próbujemy podczas obiadu, jako dodatek do „wykwintnego” dania o nazwie hauspizza, w jednym z barów w Deutschlandsbergu. Przypadkowo wybrane czerwone wino zaskakuje nas na tyle, że wypytujemy kelnera o nazwę. Mamy sporo szczęścia bo Umathum jest na naszej trasie.
W momencie gdy przyjeżdżamy do winnicy na parkingu stoją już trzy samochody, więc trochę będziemy musieli poczekać na naszą kolej. W międzyczasie przyglądamy się cennikowi i widzimy, że kwoty sięgają nawet 30€ za butelkę, jednak wino, które nam posmakowało kosztuje zaledwie 9€.


Gdy już przychodzi nasza kolej właściciel poświęca nam dłuższą chwilę. Zachęca do spróbowania swoich win, opowiada o nich oraz dopytuje skąd jesteśmy. Winnica Umathum produkuje wina biodynamiczne. Tak, to ci czarodzieje, którzy zakopują rogi z krowim łajnem podczas pełni księżyca. Ale nie ma się co śmiać – efekty ich pracy są genialne. Wina są produkowane metodami naturalnymi, bez użycia chemii i mają certyfikat demeter, przyznawany biodynamicznym uprawom. Ciekawostka – korek w winach Umathum jest szklany i można go ponownie użyć do zatykania butelek (choć nie do wszystkich pasuje). Po degustacji i rozmowie kupujemy 6 butelek, które są wkładane w karton z napisem „hand picked culture from burgenland„.

Polecamy zajrzeć na instagram winiarni. Dokładnie pokazują tam swoją pracę. Zachwyca nas szacunek jaki mają do swojej ziemi i zwierząt, które im pomagają. W jednym z filmików właściciel przedstawiał obserwatorom swoje barany : )
29 sierpnia 2020 Tagi: austria, burgundia, degustacja, umathum, winnica, wino Wyprawa: Austria (oraz Czechy)