Antibes (Lazurowe Wybrzeże)

Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!

Antibes to kolejna miejscowość na Lazurowym Wybrzeżu, w której się zatrzymujemy. Zaraz po zaparkowaniu w pobliżu murów miejskich w oczy rzuca się nam niezbyt duży port, za to wypełniony pokaźnymi jachtami. Może nie takimi jak w Monako, ale wciąż robiącymi wrażenie. Drugie zaskoczenie to, znajdująca się obok portu, piaszczysta i do tego publiczna plaża. Nie ma takich zbyt wiele na Lazurowym Wybrzeżu.

Antibes słynie z tego, że w XVI wiecznym zamku Grimaldich swoje studio miał sam Pablo Picasso. Artysta przebywał w Antibes zaledwie kilka miesięcy, jednak stworzył w tym czasie wiele dzieł, z których większość podarował miastu. Obecnie w murach zamku znajduje się Muzeum Picassa, wypełnione sztuką mistrza.

Antibes jest bardzo klimatyczne. Pełno tu wąskich uliczek i pełno zieleni. Czasem są to pnącza, czasem kwiaty, które dodają zakamarkom starego miasta sporo uroku.

Z jednej strony Antibes to turystyczne miasto, w którym pełno jest rozmaitych knajpek, wypełnionych zwiedzającymi, a z drugiej, zdaje się tętnić lokalnym życiem. Wewnątrz murów starego miasta znajduje się market prowansalski, wypełniony świeżymi warzywami, kwiatami czy lokalnymi wyrobami. Pełno jest ludzi robiących zakupy. Obok co chwila ktoś przejeżdża czy wykłada towar.

Spacerując wąskimi zaułkami Antibes natrafiamy na obiecującą ekspozycję słodkości opatrzoną szyldem Lilian Bonnefoii. Jak się szybko okazuje – to nazwisko mistrza cukiernictwa. Nie będziemy oszukiwać – nam obojgu oczy się zaświeciły na widok tych pięknie prezentujących się słodkości. A słodki ząb ma tylko jedno z nas. Na szczęście łakocie smakują tak jak wyglądają, czyli po prostu bajecznie.