Lozanna (kanton Vaud)
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Lozanna to piąte co do wielkości miasto Szwajcarii. Czas w końcu odwiedzić miejsce, które tętni życiem. Parkujemy na jednym z parkingów nieopodal jeziora Lemańskiego i ruszamy na zwiedzanie miasta. Do centrum dostajemy się za pomocą kolejki, która wywozi nas pod samą górę.
Pierwsze co nas w Lozannie zaskakuje to podejście do kwestii pandemii. Wewnątrz wagonika, na końcowej stacji jaką są okolice jeziora, ktoś dezynfekuje wszystkie poręcze i uchwyty. Niedługo później widzimy też osobę dezynfekującą… kosze na śmieci.
Po kolejce jeszcze odrobina schodów targowych i ukazuje się nam potężna gotycka katedra, nazwana po prostu La Cathédrale de Lausanne. Budynek powstał na przełomie XII i XIII wieku, za czasów Rufolfa Habsburga, a poświęcił go papież Grzegorz X. W XVI wieku katedra stała się kościołem protestanckim.
Ciekawostka – w 1839 roku profesorem literatury łacińskiej w Akademii Lozańskiej został Adam Mickiewicz. Właśnie w tym okresie powstały Liryki lozańskie.
W Lozannie znajduje się siedziba Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, a dla zwiedzających udostępnione jest muzeum olimpijskie. Niestety nie mamy na nie czasu, podobnie jak na muzeum brutalizmu, co nas smuci nieco bardziej. Tutejsze muzeum l’Art Burt wystawia dzieła stworzone przeważnie przez ludzi cierpiących na choroby psychiczne, przebywających w szpitalach psychiatrycznych, których jedynym środkiem wyrazu było rysowanie.
Hôtel de Ville de Lausanne to z kolei miejsce gdzie Mozart dał dwa koncerty mając zaledwie 10 lat. Przed budynkiem, który obecnie pełni rolę ratusza znajduje się plac z rozłożonymi stolikami, w sam raz, żeby usiąść i wypić kawę. Aby uchronić ludzi przed ostrym, letnim słońcem nad stolikami pomysłowi włodarze miasta rozwiesili tu wielką szwajcarską flagę.
Lozanna na przestrzeni wieków była miastem odwiedzanym przez sławy wszelkiej maści. Oprócz wspomnianych Mickiewicza i Mozarta byli tu m.in. Voltaire, Victor Hugo, Lord Byron, Charles Dickens, Mahatma Gandhi, Coco Chanel, Charlie Chaplin czy Rita Hayworth.