Murten (kanton Fryburg)
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Murten to miasto, które zapisało się na kartach historii tym, jak w dwa tygodnie pokonało najeżdżające wojska Karola Zuchwałego i Burgundczyków, ostatecznie łapiąc ich w pułapkę na brzegu jeziora. Było to w 1476 roku. Mimo, że było to prawie sześć wieków temu, to w Murten nadal czuć wspomniane czasy. Miasto wraz ze swoimi murami obronnymi jest niemal idealnie zachowane. Choć od XV wieku zapewne nabrało nieco uroku i kolorów.
Murten to niemiecka nazwa, jednak równocześnie funkcjonuje francuska – Morat. Zupełnie podobnie jest z pobliskim jeziorem, noszącym tę samą nazwę, a raczej – te same nazwy.
W 1416 roku Murten strawił pożar, który zniszczył drewniane domy w centrum. Po tym wydarzeniu postanowiono centrum odbudować w kamieniu.
Idąc za radą przewodników kierujemy się w stronę murów miejskich, na które można wyjść i podziwiać z nich panoramę miasta, które jest bardzo spójne w swojej zabudowie.
W Murten załapujemy się w końcu na Snack Box od Grand Tour of Switzerland. Jest to świetna inicjatywa, która pozwala posmakować szwajcarskich przekąsek za dość okazyjną, jak na ten kraj, cenę. Za 25CHF kupujemy metalowe pudełko, które możemy napełnić lokalnymi specjałami z różnych kantonów. Takie miejsca rozsiane są po całym kraju, a napełnienie na dwie osoby kosztuje 20CHF. W Murten dostajemy ciasto czekoladowe, słone bułeczki i specyficzny napój o nazwie Ribella. Ribella to słodki napitek, w którego składzie znajduje się… serwatka. Ciekawa rzecz, której smakowo najbliżej chyba do Sprite’a.