Trasa: Sion – Niederwald (Valais)
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Dzisiejszy dzień będzie nieco mniej szalony. Pozostaniemy w kantonie Valais i zaczniemy od porannego spaceru na jedno ze wzgórz Sion a następnie udamy się do najmniejszej winnicy świata w Saillon. Odpoczniemy w SPA z widokiem na góry, odbędziemy krótką wizytę w najwyżej położonej winnicy w Europie, a na koniec zatrzymamy się w drewnianym domu u podnóża Alp.
Sion o poranku
Poranny spacer i wspinanie się się na wzgórze Valeria w Sion. Podziwiamy Château de Tourbillon z oddali i Bazylikę Valère z bliska, a zdjęcia pokazujemy w tym poście.
Z Sion ruszamy w kierunku wyjątkowej winnicy. Praktycznie przez całą trasę towarzyszą nam góry. Kanton Valais to miejsce, gdzie góry są bardzo wysokie – znajduje się tu dziesięć czterotysięczników, które są jednocześnie najwyższymi górami Szwajcarii.
Saillon – najmniejsza winnica świata
Historia szwajcarskiego Robin Hooda – Josepha Farineta przyczyniła się do powstania najmniejszej winnicy świata. Przy drodze do niej znajdują się piękne witraże ze scenami z życia bohatera. Historię Farineta i winnicę Saillon opisujemy w osobnym poście.
Dolina Rodanu
Zmierzamy do SPA jadąc nad doliną Rodanu. Zupełnie jak we Francji – wszędzie pełno tu winnic.
Spa w Anzère
Tu nie będzie nic specjalnie ciekawego, bo odpoczywamy. Wybieramy się do spa w miasteczku Anzère, które jest typowym szwajcarskim kurortem, zimą obleganym przez narciarzy. W lecie ilość gości jest znikoma, więc mamy duży komfort i możliwość zrelaksowania się. A wszystko to za kilkanaście złotych więcej niż podobny pobyt w Dolinie Chochołowskiej (!).
Winnica St. Jodern Kellerei – najwyższa w Europie
Odwiedzamy winnicę St. Jodern Kellerei, która jest najwyżej położoną winnicą w Europie. Winogrona rosną na zboczach Heidadorf, od którego nazwę bierze endemiczna odmiana winogron – Heidadorf, z której Jodern Kellerei wytwarza wina. Winnicę St. Jodern Kellerei opisujemy w tym poście.
Niederwald
Czas ruszać w kierunku miejsca gdzie spędzimy nocleg. Wybraliśmy Niederwald, głównie dlatego, że jest stąd blisko do Furkapass, czyli pierwszej przełęczy jaką jutro chcemy odwiedzić. Będzie intensywnie, więc dystans ma znaczenie.
Na koniec dnia pozostaje nam jeszcze jedna rzecz do zrobienia – trzeba dobrze umyć auto, żeby prezentowało się jak należy na zdjęciach z przełęczy!