Trasa: Zurych – Ilanz (Gryzonia)
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Dzisiaj podróżujemy z Zurychu do Ilanz w kantonie Gryzonia. Po drodze zatrzymamy się w pięknej Lucernie, następnie podróżując wzdłuż Jeziora Czterech Kantonów zatrzymamy się przy kapliczce Wilhelma Tella i przejedziemy przez przełęcz Oberalppass o zachodzie słońca.
Aeschbach Chocolatier
Zanim na dobre ruszymy w drogę czas na chwilę dla łasuchów. Zatrzymujemy się w czekoladziarni Aeschbach. Jest to jedno z miejsc, gdzie możemy napełnić nasz snack box regionalnymi smakołykami. Nie można było się spodziewać niczego innego – dzisiejsze pudełko jest pełne czekoladowych delikatesów.
Lucerna
Lucerna to turystyczna perełka Szwajcarii. Spacerujemy po Starym Mieście, drewnianym moście Kapellbrücke z 1330 roku oraz podziwiamy panoramę z Schirmerturm. Więcej zdjęć w poście o zwiedzaniu Lucerny.
Nasza dalsza trasa przebiega wzdłuż Jeziora Czterech Kantonów. Zatrzymujemy się na chwilę przy miejscowości Weggis, żeby popodziwiać widoki.
W Szwajcarii jest mnóstwo ludzi jeżdżących fajnymi samochodami po kraju dla relaksu. Często są to szybkie, sportowe, współczesne maszyny, ale jeszcze klasyczne samochody w świetnym stanie. Przy Jeziorze Czterech Kantonów trafiamy na kilkanaście takich wozów, które jadą razem rajdzie Eigenthal Historic.
Kapliczka Wilhelma Tella
Kapliczka słynnego Wilhelma Tella (Tellskapelle) jest sprytnie ukryta u podnóża góry. Spacerujemy w poszukiwaniu miejsca poświęconemu szwajcarskiemu bohaterowi. Zdjęcia i informacje jak tam dojść w poście o Tellskapelle.
Przełęcz Oberalp (Oberalppass)
Trochę z konieczności trafiamy na kolejną przełęcz, bo jest to najszybsza droga do Ilanz leżącego w kantonie Gryzonia. Oberalppass to przełęcz na wysokości 2046 m. n.p.m., która łączy kantony Uri oraz Gryzonia (Graubünden). Łączy łagodny przejazd z pięknymi widokami. Zdjęcia i film z przejazdu po przełęczy Oberalp są w osobnym poście.
Kanton Gryzonia
Po zachodzie słońca dojeżdżamy do kantonu Gryzonia. Ostatnie kilometry dzisiejszego dnia przebiegają w nastrojowej atmosferze blue-hour. Po zmroku dojeżdżamy do Ilanz, gdzie znajduje się nasz hotel. Po rozpakowaniu udajemy się do hotelowej restauracji, żeby spróbować lokalnych win. Co nas zaskakuje to napisy. W Gryzonii funkcjonuje język retroromański (romansz), używany zaledwie przez zaledwie 44 tysiące osób. Mimo to wszystkie napisy w mieście są po niemiecku i w romansz.