Neuchâtel
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Miasto Neuchâtel leży w kantonie oraz nad jeziorem o tych samych nazwach. Dzięki charakterystycznemu blado żółtemu kolorowi zabudowań autor „Trzech Muszkieterów” – Alexander Dumas opisał Neuchâtel jako miasto wyrzeźbione z… kostki masła. Warto wspomnieć, że w Neuchâtel znajduje się uniwersytet francuski, którego celem jest podtrzymywanie kultury Szwajcarów mówiących po francusku.
Jezioro Neuchâtel jest największym szwajcarskim jeziorem, które jest połączone z Biel i Murten za pomocą kanałów. Długość zbiornika to 38km a szerokość – 8km.
Stare miasto w Neuchâtel wypełnione jest klimatycznymi uliczkami otoczonymi starymi domami. Sporo jest tu fontann datowanych na XVI i XVII wiek, np. Fontaine de la Justice. Całość składa się na naprawdę piękne i malownicze miasto, po którym spacer to czysta przyjemność.
Musimy przyznać, że w Neuchâtel spotkał nas jedyny, lecz wszechobecny, zawód podczas naszej szwajcarskiej podróży. Jest nim jedzenie. Nie jesteśmy fanami kuchni niemieckiej, jest dla nas mało ciekawa i zdecydowanie zbyt ciężka. Będąc we francuskojęzycznej części Szwajcarii spodziewaliśmy się, że mieszkańcy razem z językiem podzielą z Francuzami zamiłowanie do wyrafinowanej kuchni. Nic bardziej mylnego. Skąpana w tłuszczu karkówka podana z bazującym na majonezie sosem oraz frytki, które dostajemy w polecanej w Neuchâtel restauracji wywołały w nas lekki smuteczek. Oszczędzimy Wam też widoku tego dania, bowiem wyglądało jeszcze gorzej niż smakowało.