Winnica Kmetija Štekar
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Nocując w Kmetija Štekar (http://www.kmetijastekar.si) po prostu skorzystaliśmy z okazji, żeby podegustować ich wino. Wcześniej o winnicy nic nie czytaliśmy i okazała się ona dla nas bardzo dużym zaskoczeniem. Na szczęście pozytywnym.
Właścicielka na samym początku poinformowała nas, że produkują wino zupełnie inne niż to, które możemy normalnie kupić. Otóż ich wino jest winem naturalnym, którego filozofia produkcji polega na tym, że człowiek ma jak najmniej ingerować w powstawanie trunku. Dotyczy to zarówno tego, jak winogrona rosną – nie stosuje się oprysków, jak się je zbiera – przeważnie ręcznie oraz tego, jak się je zamienia w wino – nie dodaje się drożdzy, by rozpocząć proces fermentacji, ma ona się zadziać samoistnie. Często też winiarze nie kontrolują temperatury fermentacji. Dzięki wszystkim tym „zaniechaniom” mawiają, że ich wino stworzyła natura.
Smak takiego wina jest osobliwy i przypomina nieco domowe wino robione przez wujka (każdy z nas w rodzinie ma jakiegoś wujka, który robi wino w piwnicy, prawda?). Oczywiście ma przy tym o wiele więcej aromatów. Charakterystyczne jest także to, że trunek jest mętny, pełen osadu, ponieważ winiarze nie przeprowadzają filtracji.
Kmetija Štekar produkuje także wino pomarańczowe (zwane także bursztynowym – amber wine, bądź skin-contact wine). Jest to specyficzny sposób produkcji białego wina, w którym sok z białych winogron fermentuje ze skórkami (w przypadku klasycznego procesu produkcji białego wina oddziela się je od soku jeszcze przed rozpoczęciem fermentacji). Produkcja przypomina więc robienie wina czerwonego, tyle, że z białych winogron. Dzięki temu wino nabiera charakterystycznego bursztynowego koloru i ostrzejszego, lekko pieprznego smaku.
Właścicielka winnicy mówi nam, że obecnie świat przeżywa boom na wina pomarańczowe, jednak ten sposób produkcji znany jest od stuleci. Jak twierdzi identyczny opis znalazła w lokalnym podręczniku dotyczącym tworzenia wina z XIX wieku, napisanym przez miejscowego księdza. Ta metoda produkcji miała przede wszystkim zabezpieczać wino przed zepsuciem się (dziś można sobie z tym poradzić inaczej) i ułatwić wyciśnięcie większej ilości soku z gruboskórnych winogron.
Wina naturalne z pewnością bardzo nas zaskakują, bo nie mieliśmy z nimi do tej pory do czynienia. Czy nam smakują? No na pewno nie dało by się ich pić zbyt często, głównie ze względu na bardzo wysoką kwasowość. Jest to jednak bardzo ciekawa alternatywa. Wydawać by się mogło, że przez „leniwy” sposób produkcji wina naturalne powinny być tańsze od pozostałych. Jednak jest zupełnie inaczej – cena okazuje się być niemal dwukrotnie wyższa niż u okolicznych producentów. Zapewne wynika to ze znacznie większej nieprzewidywalności spowodowanej rezygnacją z kontroli nad choćby wzrostem roślin, które np. może zaatakować jakaś choroba.
12 czerwca 2018 Tagi: bmw, fp-winnica, goriskabrda, słowenia, winnica, wino, wino naturalne, winonaturalne, winopomaranczowe Wyprawa: Włochy, Słowenia i Chorwacja