Austria 2020 – podsumowanie
Chcesz wesprzeć naszego bloga? Postaw nam wirtualną kawę!
Mimo, że nasz wypad do Austrii (oraz do Czech) był jednym z krótszych wakacyjnych wyjazdów (zrobiliśmy 2642km i spędziliśmy w aucie 55 godzin) to i tak wystarczył, żebyśmy zdążyli się tym krajem zachwycić.
Na piechotę zrobiliśmy prawie 148 km, czyli wciąż aktywnie, mimo, krótszej podróży.
Jazda po Austrii
Po ponad tygodniu jeżdżenia po Austrii musimy przyznać, że to jest kraj, po którym jeździło nam się do tej pory najprzyjemniej. Rozsądne limity prędkości (100 km/h w terenie niezabudowanym) oraz kierowcy, którzy blisko tych limitów poruszają się dają w efekcie bardzo płynny ruch. Jeśli doliczyć do tego świetnej jakości nawierzchnię, która jest nie tylko równa, ale i cicha, otrzymujemy bardzo dużą przyjemność z poruszania się samochodem. Dodatkowo każdy miłośnik podróżowania czterema (albo dwoma) kółkami będąc w Austrii absolutnie musi odwiedzić Nockalmstrasse oraz Grossglockner Hochalpenstraße – dwie kręte górskie drogi z pięknymi widokami.
Jedzenie w Austrii
Austriacka kuchnia zdecydowanie leży dość daleko od naszych zainteresowań kulinarnych. Jadąc tu trzeba przygotować się na ciężkie dania składające się głównie ze smażonego mięsa czy zapiekanego sera. Tradycyjny Wiener Schnitzel, czyli panierowany kotlet z cielęciny jest tu bardzo popularny i powszechnie dostępny. Można spotkać różne wariacje tej potrawy – np. inne mięso, zapiekane z serem, itd. Jeśli chodzi o mięsne potrawy to nam jednak bardziej odpowiadał gulasz z jelenia – Hirschgulasch. Schyłek lata oraz wczesna jesień to czas wysypu potraw z dynii. Zaskoczyło nas jak wiele pól jest w Austrii przeznaczonych pod ich uprawę. Dzięki temu mogliśmy też spróbować austriackiej kuchni od nieco innej strony i ta z kolei odpowiadała nam bardzo.
Austriackie wino
Na dzień dzisiejszy austriackie wino nie jest zbyt popularne, choć ostatnio sytuacja nieco się poprawia. Austria oferuje przede wszystkim fantastyczne, orzeźwiające wina ze szczepu grüner geltliner oraz bogate czerwienie ze szczepu zweigelt. Jednak na tym nie koniec. Jest to kraj, w którym możemy znaleźć całkiem sporo endemicznych rodzajów, z których produkowane są wyjątkowe wina. Przykładem niech będzie Wildbacher, który daje niesamowicie owocowe czerwone wina, a w Deutschlandsberg produkowane są z niego różowe wina z charakterem – Schilcher. W Austrii sporo jest winiarzy produkujących wina organiczne i biodynamiczne, przeważnie z certyfikatem Demeter, jak np. winnica Umathum, której winiarze zajmują się również zrównoważonym rolnictwem. Bardzo nas cieszy, że tutejsi winiarze bardzo chętnie organizują degustacje i opowiadają o swoich winach, choć nie wszędzie można liczyć na rozmowę po angielsku.
To by było na tyle. Podsumowując – polecamy Austrię każdemu, kto chce odpocząć i jednocześnie zobaczyć nieoczywiste pod względem turystyki miejsca. Gdybyśmy mieli wymienić pięć powodów dla których warto tam pojechać to byłyby one takie: piękne krajobrazy, oszałamiająca architektura, wyśmienite wina, świetne drogi i… spokój.